Każdy z nas ma w swoim otoczeniu rzeczy, które trzyma zupełnie bez powodu. Lubimy gromadzić, nawet jeśli nie idzie za tym nic poza kolekcjonowaniem. Wydawanie pieniędzy i możliwość patrzenia na posiadane przez nas przedmioty często jest dla nas remedium na wszelkie zło. Chodzimy do sklepów po pracy, żeby chwilę się zrelaksować i poczuć jak nasi ulubieni bohaterowie z filmów. Problem w tym, że nadmiar mocno nam szkodzi.
Przestrzeń wokół wpływa na naszą psychikę
Czy pracowałaś w ostatnim czasie zdalnie? Jeśli tak, to na pewno zaczęłaś doceniać czystość i przejrzystość twojego stanowiska pracy. Dużo lepiej nam się pracuje, kiedy na biurku nie mamy niepotrzebnych rozpraszaczy, szafek czy zabawek. Czyste biurko z kubkiem herbaty i laptopem najbardziej motywuje nas do pracy ze wszystkich możliwych wystrojów. Podobnie jest z całym naszym mieszkaniem lub domem. Im więcej rzeczy nas otacza i zajmuje naszą przestrzeń, tym gorzej jest nam się skupić i odetchnąć. Może nam się nawet wydawać, że nasza przestrzeń jest skrajnie mała i nie będziemy dobrze czuć się w ścisku. Oczywiście znajdą się osoby, które idealnie się w nim odnajdą, ale sam nadmiar też nie będzie dobrze działał na ich psychikę. Niestety rzeczy często bardziej utrudniają nam życie, niż ułatwiają.
Żyjemy tak, jak w naszym ulubionym filmie
Wielu z nas nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że nasz nawyk kupowania mógł być ukształtowany przez nasze ukochane filmy i seriale. Widzimy w nich osoby, które często są średnio zamożna, ale mimo wszystko często wybierają się na zakupy i świetnie się na nich bawią. Oglądając ich, uczymy się, że zakupy są czymś miłym i powinniśmy też czerpać z nich przyjemność. Zbieramy więc nadmiar różnego rodzaju produktów, który z czasem zaczyna nas uciskać, ale nie czujemy się z nimi wcale lepiej. Wręcz przeciwnie, możemy mieć wyrzuty sumienia po ich zakupie. Dzieje się tak dlatego, że nie posiadanie, ale kupowanie i zdobywanie nowych rzeczy sprawia nam przyjemność. Stare tracą dla nas znaczenie, nudzą się nam i szybko zostają upchnięte na dnie szafy, a szansa, że kiedyś po nie jeszcze sięgniemy, spada do zera.
Nadmiar nas ogranicza i trzyma w jednym miejscu
Im więcej rzeczy mamy, tym mocniej jesteśmy od nich zależni. Wiele osób żartuje sobie z minimalistów, którzy cały swój majątek mogą spakować do jednej walizki, ale wcale nie jest to głupi rozwiązanie dla ubogich czy ascetycznych ludzi. Kiedy możemy w jednej chwili zapakować wszystko, co posiadamy i po prostu to przenieść, to mamy poczucie, że nic nas nie ogranicza. A to oznacza, że jesteśmy zupełnie niezależni od rzeczy, które posiadamy. Wiele osób jest niestety w odwrotnej sytuacji i to rzeczy rządzą ich życiem. Kiedy jesteśmy zbyt przywiązani do tego, co posiadamy, zaczynamy bać się zmian i dążymy do tego, żeby wszystko pozostało po staremu. Rzeczy trzymają nas w jednym miejscu, zarówno metaforycznie, jak i dosłownie. Pozbycie się nadmiaru pomaga nam poczuć dawno utraconą wolność.
Dodatkowo, nadmiar rzeczy jest kosztowny, w kupnie i w utrzymaniu.